Zdjęcie jeszcze z jesiennego spaceru. Były na drzewach liście, było słońce i zielone zboże. Czasem jest tak, że widzę coś pięknego i muszę to sfotografować. Ale co poradzić kiedy nie masz przy sobie aparatu? Ktoś może powiedzieć, to go ze sobą noś, ale wierzcie mi nawet te 550g potrafi ważyć tonę. Rozwiązaniem jest chyba cyfrówka. Tak tylko dla zaspokojenia swojej chorej obsesji.
brokuuuły- mniaaaam
OdpowiedzUsuńTo nie ja :p
OdpowiedzUsuń;D
OdpowiedzUsuńtak, słoiczek ze swieczką :)
Aha... Brokuł + te słodycze z poprzedniego posta = niezapomniane wrażenia.
OdpowiedzUsuńŚmiało, dorzuć jeszcze szpinak, strasznie dawno mnie nie mdliło :P
OdpowiedzUsuńCyfrówka też waży przecież. A niektóre to i zdrowo ponad 550 g. Tak to już jest - albo jakość albo lekkość.
OdpowiedzUsuń