Mogę stawić czoła zimie. Mogę uporać się ze szkołą. Mogę nawet znieść to codzienne porankowe uczucie bezsilności i nieśmiałości. Wszystko to nie jest mi straszne, bo mam przyjaciółkę. Więcej takich popołudni jak te. I pozdro dla Nati, żeby nie poczuła się odsunięta :) Chociaż pewnie i tak tego nie przeczyta.
piękna kurtka !
OdpowiedzUsuńwyglądasz uroczo :3
zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńOj tam. Druga liceum, super sprawa! Tyle książek do poczytania, tyle wzorów do opanowania, wybór przedmiotów maturalnych, tyle cudownej wiedzy, która wprost czeka, by ją nocami (coraz dłuższymi) przyswajać...
OdpowiedzUsuńJakoś to będzie. Za to będą osiemnastki :)
suchasowo.blogspot.com
akurat przeczytałam ! :D głupek :**
OdpowiedzUsuńHejka hej
OdpowiedzUsuńŚwieża,zielona trawka dobra na wszystko;),cieszmy się nią,bo już nie długo...
OdpowiedzUsuńSielankowa przyjaźń :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, śliczna stylizacja.
OdpowiedzUsuń