czwartek, 31 marca 2011

w kuchni


Po wczorajszym bieganiu na obcasach w tę i z powrotem jestem wykończona. Nie wiedziałam, że bycie hostessą jest takie męczące dlatego dzisiejsze spanie do 9 sprawiło mi niezwykłą przyjemność. Nawet jeśli ceną tego było kolejne zajęcie fizyczne. Teraz już spokojnie siedzę sobie w prawie czystym domu i zastanawiam się co zjeść na obiad. Przed chwilą odstąpiłam swój dopiero co przygotowany posiłek głodnemu tacie, który i tak je teraz jeszcze kanapkę...

No i jakby tego było mało muszę jeszcze podkurzać.

4 komentarze:

  1. ale ciasto wygląda smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuchnia to najlepsze miejsce w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to ciasto{?!} wygląda tak apetycznie, że zaraz wetnę się w monitor :o
    lubię takie naturalne zdjęcia, przemiło się je ogląda :}

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)