czwartek, 26 stycznia 2012

.


Uwielbiam takie dni jak ten dzisiejszy czwartek. Słońce, ciepło, masa rzeczy które udało mi się zrobić. A teraz muszę się nacieszyć ostatnimi dniami ferii. Najgorsze w powrocie do szkoły, poranne wstawanie. Ech, jak ja tego nie cierpię. Zwłaszcza kiedy różnica temperatur pomiędzy moim łóżkiem a strefą poza nim wynosi 10000000 st. Jeżeli chodzi o moje feriowe plany to tak, udało się, zrobiłam to co chciałam. A więc tylko piątek, sobota, niedziela i poniedziałek, najgorszy dzień w życiu każdego leniwego człowieka. Co nie oznacza, że ja takowym jestem :)


7 komentarzy:

  1. Tak, ten powrót do szkoły... Wcale mi się nie spieszy.
    Pierwsze zdjęcie takie jakieś urokliwe. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja mam ferie od poniedziałku, cóż właściwie mam je od wczoraj .. ale nieoficjalnie ; >

    OdpowiedzUsuń
  3. zauroczyło mnie 1 zdjęcie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. zakochałam się w ostatnim zdjęciu ....

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnie zdjecie jest magiczne!

    OdpowiedzUsuń
  6. A my mamy dopiero 12 lutego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hihihi ^^
    dzieciak :P

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)