Dziś powtórka ze śniadania w McDonaldzie. Standardowo maślane croissanty z nutellą i świeżą kawą cappucino. Mogłabym to jeść codziennie. Chociaż wtedy z pewnością nie sprawiałoby mi to takiej frajdy.
ZAPRASZAM NA NOWEGO BLOGA NA KTÓRYM WYSTAWIAM SWOJE UBRANIA NA SPRZEDAŻ. WYSTARCZY KLIKNĄĆ TU.
Uwielbiam cappuccino z mcdonalda^^ a croissanty sa pyszne ale jakoś tak zawsze mi szybko znikają :p
OdpowiedzUsuńchyba tylko raz w życiu jadłam śniadanie w macu.
OdpowiedzUsuńa co do zeszytów, zgadzam się. w realu są okropne. ale za to tanie, i każdy z nich zamierzam poobklejać ładnymi zdjęciami z gazet :D
A ja uważam że w Realu większość jest okropna, ale znalazłam też zeszyty które wymarzyłam - w pięknych kolorach, proste, bez żadnych dupereli i wymuszonych grafik. Pjur color. Piękne są. Herlitza chyba, dziś planuję wstawić ich zdjęcia na blogu xd
OdpowiedzUsuńte croissanty są wyśmienite ! :}
OdpowiedzUsuńJakbyś codziennie tam śniadała, to by Ci przede wszystkim wielkie pupsko urosło ;)
OdpowiedzUsuńja sie ciesze, ze teraz niemam dostepu do maca bo bylabym tam codziennie :))
OdpowiedzUsuńale od pazdziernika znowu sie zacznie ;)
zapraszam do siebie ;)
uwielbiam kawę w mc pijam prawie codziennie
OdpowiedzUsuńCo do zeszytów zapraszam do wzięcia udziału w akcji teen closet :)
OdpowiedzUsuńpiłam kawę z macdonalda z mlekiem i nie smakowała mi,jak dla mnie zbyt mocna ^^
OdpowiedzUsuńale cappucino nie próbówałam.niewiem jak w realu,bo zeszyty kupowałam w eclercu i jak dla mnie można tam znaleźć fajne.
nigdy nie jadłam śniadania w mcdonaldzie ;p kiedyś trzeba spróbować ;)
OdpowiedzUsuńEch...croissanty mogłabym je pochłaniać ;) Masz fajne okulary :)
OdpowiedzUsuń..no i wyszłyby w bioderkach;)
OdpowiedzUsuńHej, wkręcam cie do zabawy ;) jeśli chcesz wiedzieć o co chodzi to zajrzyj na mojego bloga
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia. Takie... wakacyjne ;)
OdpowiedzUsuńDobre te croissanty? Jakoś nie mogę się do nich przekonać, tak jak i do tej kawy. Może dlatego, że raczej nie jadam w takim fast foodach :)
OdpowiedzUsuńA zeszyty bywają ładne w empiku, ale nie zawsze warte swojej ceny. Osobiście uwielbiam zakupy szkolne i zawsze spędzam na nich godziny (chociaż godzinę, to na wybranie jednego zeszytu właściwie).
OdpowiedzUsuńśliczne jest to 3 :)
OdpowiedzUsuńpozytywnie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
świetne zdjęcia i ciekawy blog ;)
OdpowiedzUsuńNo patrz, a miałam je tam kupować. Dzięki za info.
OdpowiedzUsuńJa też chcę rogalika!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzczerze, nienawidzę żadnego jedzenia z md, ale za to kawę uwielbiam!
OdpowiedzUsuńGdziekolwiek jestem, wiem, że w mcdonaldzie kawa to nie marna lura i jej zapach też jest niczego sobie xdd
uwielbiam tą kawę! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na konkurs colgate.
Ann z www.pinacoolada.blogspot.com
kawa w mcdonaldzie to jest lura! cappucino nie ma nic wspólnego z cappucinem poza nazwą. Chyba nigdy nie piliście smacznej kawy...
OdpowiedzUsuńWitam, czy mógłbym użyć pierwszego zdjęcia do profilu o miłosnikach kawy na FB? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń