Czy naprawdę trzeba rzucić wszystko żeby pozbierać myśli? Czy nie można po prostu usiąść sobie wieczorem w wygodnym fotelu i po prostu pomyśleć nad swoim życiem? Czy trzeba jechać gdzieś tam daleko i się zgubić, żeby znaleźć drogę powrotną? I czy w ogóle można sobie wszystko poukładać będąc zamkniętym w czterech ścianach gdy na dworze śnieg i śnieg?
a co jak nie ma śniegu i czterech ścian, i jest się gdzieś daleko, i dalej nic nic nic nic?
OdpowiedzUsuńzdecydowanie, trzeba wszystko rzucić w cholerę, can't wait.
OdpowiedzUsuńPogoda już się zmieniła, pomyśleć na spokojnie można w parku na ławeczce :)
OdpowiedzUsuń