piątek, 28 grudnia 2012


 Chyba trochę pomieszały mi się pory roku. Trochę szkoda, że mój mózg nie może się spiąć nawet na te dwie godziny, aby zrobić pożytek z wolnego czasu. No i teraz wygląda to tak że mam masę zadań do zrobienia, a dodaję posta. Całkiem niekoniecznego. A potem obudzę się w kwietniu, że matura się zbliża. O niczym nie marzę jak o zakończeniu edukacji licealnej. Chcę już mieć wakacje. A na sylwestra chcę jechać na Karaiby albo na Hawaje. Mam nadzieję, że czyta to teraz jakiś bogaty człowiek, który ma na tyle dobre serduszko żeby zlitować się nad moją osobą i zafundować mi takową przyjemność. Szkoda Tomasiewicz że ty nie masz tyle siana :)


1 komentarz:

  1. chyba mamy podobne marzenia/przynajmniej te w kwestii sylwestra:)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)