sobota, 29 grudnia 2012


Bez względu na to czy jest zima czy środek lata, jadąc autobusem przez moje miasto gdy ulice są suche, przypomina mi się to co było najlepsze. Wszystkie ciepłe wieczory spędzone na chodnikach i w parkach. Wszystkie powroty do domu, wszystkie wiatry i burze. Chciałabym żeby lato trwało wiecznie, chciałabym wrócić do Paryża i znowu siedzieć na tych zielonych krzesełkach z najdroższym na świecie piwem w rękach. A to dopiero koniec grudnia. Ciężko będzie.

2 komentarze:

  1. Czekam niecierpliwie na wakacje.. Na drażniący zapach chloru, słodki smak sommersby i rażące słońce w oczy.. Lato, wróć!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakimże to piwem się raczyłaś, burżuju? :)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)