wtorek, 16 października 2012


 Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że czas narodowego smutku nastał. No może nie wszyscy, ale na pewno większość z nas traci zapał, chęci do czegokolwiek. Nagle cały świat stał się szary i wszystko to co jeszcze nie tak dawno sprawiało, że jakoś to będzie, teraz przestało cieszyć. Jeśli chodzi o moją skromną osobę, bo nie oszukujmy się jest to blog raczej o mnie i moim narcyzowatym świecie, to mogę powiedzieć tylko tyle iż zawisłam nad granicą. Jestem gdzieś pomiędzy smutkiem, rozczarowaniem, złością, a radością, podekscytowaniem i spokojem. Jak pewnie możecie się domyśleć, taki stan psychiczny nieco męczy, zwłaszcza jeśli przechodzę przez wszystkie stany na dobę, dzień w dzień, tak mniej więcej od 3 tygodni. No, ale, artyści muszą cierpieć. Ciekawi mnie tylko jakie piętno wywrze na mnie ten dziwny okres czasu. Kończąc już, chciałam przekazać dobre słowa wszystkim tym, którzy cierpią na tą tymczasową jesienną nie wiadomo co. Trzymajcie się i myślcie o wakacjach :) Złota rada, ot co.


2 komentarze:

  1. ta Twoja złota rada ratowałaby mi życie, gdyby nie fakt, że planuję całe wakacje pracować... :D i jak tu na to czekać? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pojechałem do Szczyrku na 4 dni i prawie wcale się tym nie cieszyłem :/ Wiem, o czym mówisz.

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)