środa, 3 października 2012


Dzień jest stanowczo zbyt krótki. Choćbym nie wiem jak chciała, nigdy nie udaje mi się zrealizować wszystkiego co sobie zaplanuje. Nie wiem, może to czasem zbyt ambitne plany, a może lenistwo. Tak czy owak, już wiem, że wszystkiego zrobić się nie da i pozostaje nam wybór. Robić to co chcemy, czy to co musimy. Raczej każdy wybrałby pierwszą opcję. Niestety realnie sprawę biorąc, musimy być przygotowani na rozczarowanie. Życie nie może składać się tylko z tego co chcemy, czasem trzeba zrobić coś na mus. I właśnie dziś zastanawiałam się jak zmienić obowiązek w przyjemność. Czy to zadanie trudne? Bardzo. A czy wykonalne? Nie mam wyboru. Nie chcę spędzić całego swojego życia w oczekiwaniu na kolejny urlop. Nie chcę gonić za czymś co i tak prędzej czy później znika. Tak bardzo nie chcę się bawić w dorosłe zabiegane życie. Chciałabym, za kilkadziesiąt lat mieć w sobie wystarczająco dużo optymizmu i siły by jakoś utrzymać się przy sobie. I tego Wam życzę.

4 komentarze:

  1. Każdą czynność w życiu warto celebrować :-) Choć sama dobrze wiem, że to nie łatwe, ale jak się nad sobą pracuje można wyrobić w sobie taki nawyk :-) Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze cię rozumiem codziennie stoję nad takimi wyborami dziś np''czytać nową książkę Pawlikowskiej czy uczyć się na pracę klasową z historii?''

    OdpowiedzUsuń
  3. krótki, za krótki... ech wracam z pracy i jest szarówka :/
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi też się nie udaje , chociaż czasem .... ale to głównie przez moje lenistwo , czasem wolę spędzić czas z bliską osobą niż zająć sie obowiązkami .

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)