poniedziałek, 3 września 2012

281


Obudziłam się dziś rano i miałam wrażenie jakbym była w środku zimy. Za oknem szaro, w domu zimno, a na zegarku stanowczo zbyt wczesna pora. I poczułam się źle, tak jakby nic się w ogóle nie wydarzyło. A potem było jeszcze gorzej, bo dotarło do mnie jak bardzo się myliłam. Myślałam, że naładowałam baterie, że zrobiłam wszystko, że dobrze się przygotowałam na zimę, że jakoś przetrwam i dam radę. Naprawdę, wystarczył jeden pochmurny, chłodny dzień i już całe lato stało się takie odległe. Mimo to, postanawiam się nie załamywać, dać sobie radę z chłodami, uczyć się do tej głupiej matury, zbierać kasę na wakacje i jakoś zadbać o dobry nastrój. Mam wielką nadzieję, że mi się uda, i Wam życzę tego samego :) Tobie też Tomasiewicz :)* No i żeby nie było, że zapominam, Suchasowi też :P


3 komentarze:

  1. pierwsze zdjęcie genialne...
    a wracając do twojej refleksji to nagle zapragnęłam napisać post,bo wczoraj pośród tego zimna poczułam to samo...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna, spokojnie. Żadne mrozy ani matura nam straszne nie będą. Zainwestujemy w duże dawki wyśmienitej herbaty oraz jakże magicznych, inspirujących zdjęć i damy rade. bo jak nie my, to kto? (:

    Najwierniejsze czytelniczka, Tomasiewicz :*

    OdpowiedzUsuń
  3. yyy, matury? łomatko :) jakby co, to służę pomocą z lektur. ja, polonistka. między innymi ;)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)