Miałam coś dziś z siebie wykrzesać, ale żaden konkretny temat nie przychodzi mi na myśl. W sumie to nigdy nie było żadnego konkretnego tematu, nie oszukujmy się. Tak więc, będę pisać o śmieciach, jak to w moim zwyczaju. Standardowo, poczynając od pogody, która zawsze ma ogromny wpływ na mój nastrój, jest słonecznie, całkiem ciepło ale nie upalnie. Normalnie to by mi to wystarczyło, pełnia szczęścia w moim w sumie beztroskim jak narazie życiu. Ale nie. Oczywiście, akurat dziś, musi mi zaprzątać coś głowę. gdybym jeszcze wiedziała co to jest. Po prostu się obudziłam i tak już było. Zresztą, czy to ważne?
Zdjęcia zrobione w Paryżu. Z chęcią bym się teraz tam znalazła. Mnóstwo ludzi narzeka na tłumy ludzi, ale jak dla mnie nie było tak źle. Właściwie każde miasto które jest piękne, różnorodne, a na każdym rogu stoją budki z kanapkami, zdobywa moje serce.
Chodziło mi o mój poprzedni post, nie ten ostatni. A co do tych budek: mniam, byle nie złodziejski subway, 18 złotych polskich za kanapkę :/
OdpowiedzUsuńKocham Twoje zdjecia, powtarzam sie , nieprawdaz?
OdpowiedzUsuń