Jestem z siebie dumna. Pobiłam gitarowy rekord Guinnessa. I choć nie umiem niczego zagrać a już z pewnością Hey Jo, to i tak czuję że przyczyniłam się do sukcesu. Pomimo długiego grzania się w palącym słońcu i siedzenia na niewygodnej ziemi, wytrwałam. Za rok też jadę. nauczę się tylko tej jednej piosenki i będzie super.
Świetne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńWrocław, zdecydowanie za daleko dla mnie, aby zagrać jedną piosenkę... ale nie powiem, chciałabym się tam też znaleźć, ze swoją gitarą :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że mi za rok uda się przybyć ! :) Świetna gitarka!
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci się podobało :P
OdpowiedzUsuńZa rok szlifujemy Hey Joe na tydzień przed biciem rekordu... I tym razem odwiedzacie mnie na dłużej!