czwartek, 1 marca 2012

.


Ten tydzień miał być taki straszny, a właściwie wyszło całkiem znośnie. Jutro już piątek. Nie to żebym czekała tylko na ten dzień tygodnia, bo tak szczerze to lubię każdy. W sumie to nie mam co ze sobą zrobić, więc chyba podzielę się z Wami największym przekleństwem i jednocześnie błogosławieństwem swojego życia. Otóż, wczoraj wieczorem naszło mnie na takie rozmyślania o tym jak jest. Doszłam do wniosku, że oczekiwania potrafią zepsuć całą frajdę życia. No bo oczekując czegoś zazwyczaj niemożliwego, dostajesz coś mniejszego albo w ogóle nic i jest ci wtedy strasznie przykro. A tak, gdybyś tego nie oczekiwał, miał byś wielką radochę ( w przypadku gdyby coś miłego cię spotkało ). Zmierzając do sedna. Staram się oczekiwać od losu jak najmniej, ale jak tu temu podołać kiedy ma się taką wyobraźnię jak moja. Czasem jak tak się na dłużej zamyślę, to takie historie powstają barwne, podczas gdy życie z reguły jest mniej ciekawe ( choć nie twierdzę, że jest nudne ). No cóż to tyle takich moich luźnych myśli. Wiem, że niektórzy mogą to odczytać jako: nie snuj marzeń, bierz życie jakim jest, nie masz wpływu na los i takie śmieci. Nie o to mi tu chodzi, bynajmniej. Trzeba po prostu czasem pogodzić się z faktem, że na niektóre fakty nie mamy wpływu, więc właśnie wtedy jakieś oczekiwania są właściwie tylko dodatkowym balastem. Tym optymistycznym akcentem, żegnam się z Wami. Na jakiś czas :)

5 komentarzy:

  1. taaaak, chyba Cię rozumiem, bo chyba doszłam do podobnej koknluzji :D warto marzyć, ale takie oczekiwania Bóg wie czego zabijają radość z rzeczywistości. Niestety też mam problem ze zbyt bujną wyobraźnią ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak nie będziesz mieć oczekiwań, to przestaniesz dostrzegać otaczający Cię świat... Musisz mieć oczekiwania, bo wtedy masz oczka szeroko otwarte... Prawdą jest, że oczekujemy zawsze czegoś więcej niż możemy dostać... co nie zmienia faktu że ludzie którzy wysoko, celują dużo mają. Dzięki oczekiwaniom wiemy czego chcemy i jak nasze życie ma wyglądać...

    Jeżeli chcesz żeby na dworze świeciło słoneczko, to zauważysz każdy słoneczny dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. anonimowy się postarał;)wczytałam się z zachwytem i popieram!
    dużo optymizmu dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  4. idealnie to ujęłaś, no ten tydzień decydowanie minął zbyt szybko ale muszę przyznać działo się zresztą sama wiesz... dla mnie jutro kolejny ale mam nadzieję że ostatni trudny dzień w tym tygodniu, praca klasowa z historii :(

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)