niedziela, 19 lutego 2012

.


Nie ma to jak kolejny niewyspany weekend, jak czarno-białe zdjęcia z lampą błyskową i spontaniczne pieczenie tarty z owocami leśnymi. Jutro głupi poniedziałek, dzień tak niewdzięczny. Jak można mieć na pierwszej lekcji matematykę? Za jakie grzechy? Plany na wieczór czyli w zasadzie na teraz, coś dobrego na ząb i led zeppelin :)

8 komentarzy:

  1. możesz mi pozazdrościć, ale ja jutro mam jeszcze ferie... :P

    OdpowiedzUsuń
  2. jak można poniedziałek zaczynać chemią?!

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki masz aparat?
    i na jaki profil chodzisz w LO? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ah ta szkola, wykancza psychicznie -.-

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też mam ferie :). A śniegu też już mnie nie ma. A matematyki mamy zawsze ostatnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. aparat kupowałaś sama za własne pieniądze czy to prezent ?:))))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. @ koment u góry
    Ale ludzie macie problemy... Ło matko.

    A za pierwszym razem nie doczytałem i teraz dopiero zobaczyłem tą tartę. Oddałbym całą resztę ferii za tartę :)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)