Pogoda zaczyna mi się udzielać. Jest biało i nijako. Szukam sobie miejsca i trochę już mnie to męczy. Chciałabym znaleźć jeden styl i się go trzymać. Albo czarne albo białe. To prawdziwe portrety czy szokujące zdjęcia? Chyba naszedł mnie kryzys twórczy. Ale humor mam dobry.
Jak dla mnie, twoje zdjęcia już są charakterystyczne. Takie naturalnie, pokazujące codzienność, niepozowane, z cudownym wykorzystaniem gry cieni : ) ale nie bój się, chyba każdy pasjonat fotografii to przeżywa.
OdpowiedzUsuńSkoro humor został dobry, to nie jest jeszcze źle. Za to powiem Ci, że Twoje zdjęcia mają swój własny urok. Są dość wymowne, nawet, jeśli ukazują zwykły obraz niezwykłej Marilyn czy śniadaniową miseczkę.
OdpowiedzUsuńKocham te zdjecia.Sa takie.. naturalne? Swietnie pokazujesz swoj przekaz.Sama chcialabym sie na stale zatrzymac w jednym stylu, ale czy nie byloby to wtedy nudne?
OdpowiedzUsuńMnie kryzys trzyma już niestety bardzo długo...
OdpowiedzUsuńJakie białe, jakie białe. Gdzie?
OdpowiedzUsuń