Nadszedł czas na wieczorne spacery, na lampę błyskową i czarno-białe fotografie. Zapominam i raz na zawsze daje sobie spokój. To już koniec i choć o tym wiem ciężko to zrozumieć. To nie mogło się udać, ale przyjemnie było myśleć, że jest w porządku. Wracam do siebie.
palisz ?
OdpowiedzUsuńnie, to nie ja jestem na zdjęciu, jakże mogłabym być skoro je zrobiłam ? :)
OdpowiedzUsuńCzarno-biała fotografia jest dla mnie magiczna, bardziej nastrojowa, ale też bardziej wymagająca niż kolorowa - bo kolor to dość łatwy sposób ekspresji, pozbawianie się go dobrowolne uważam za odwagę :P Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń