poniedziałek, 10 października 2011

wrrr...


Dziś mrocznie i ogólnie nieprzyjemnie. Na dworze jest już ciemno i pada deszcz. Chociaż właściwie można by to uznać za mżawkę. Tak czy inaczej mam już dość. Zapewne ten dzień byłby o wiele przyjemniejszy gdyby cały świat dał mi spokój i pozwolił mi zostać w łóżku. Ale nie. Przynajmniej w moim pokoju jest już ciepło. Zdecydowanie jest to jedyny plus dzisiejszego dnia. Ach i jakimż to szczęściem napawa mnie nadejście środy a wraz z nią dwóch kartkówek z fizyki na jednej lekcji. Kocham was ludzie. Przez was klnę cały dzień i wypełniam się negatywną energią. To wszystko wasza wina. Mimo wszystko nadal was kocham i lubię, bo jednak co jak co ale jesteście moimi towarzyszami w niedoli i razem musimy stawiać czoła tej głupiej szkole przez 5 dni w tygodniu.  A jeśli przetrwam ten tydzień będę swoim nowym Guru ( którym jak do tej pory są Agyness Deyn i Ben Gibbard ). Skoro już wyładowałam się na was emocjonalnie, przejdę do przyjemniejszych rzeczy. Znacznie przyjemniejszych. Obwieszczam wszem i wobec, że do Polski 7 i 8 listopada zawita Jared Leto wraz ze swoim zespołem. Prawdopodobnie fani tego zacnego zespołu jak najbardziej o tym wiedzą, ale nie wszyscy przecież słuchają tego samego. Tak więc muszę tam ( czyli ściślej ujmując w Łodzi ) być, aby ułatwić Jaredowi odnalezienie swojej życiowej wybranki, którą bez wątpienia jestem. Ale tak dla jasności-najnowsza płyta 30stm to wg. mnie chłam i można by tym buty wycierać. Mimo mojej wrogości do popowej "This is War" nadal kocham Jareda i dam wszystko co w mej mocy aby tam być :) Bilet kosztuje ( ten najtańszy dla klasy średniej, do której należę dzięki moim kochanym acz niezamożnym rodzicom ) równe 95 zł. A co, jak szaleć to szaleć!

8 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poprawka, wcześniej nie wyraziłem swojej ochoty na to ciasto, na pierwszym zdjęciu :)
    CHCĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!!!!!

    Ale proszę, proszę :) Rozwijamy się długościowo-postowo :) Well done, soldier!

    OdpowiedzUsuń
  3. Marsi <333 no ja niestety nie będę na koncercie ;) co do tej wybranki ;p moja przyjaciółka "zaadoptowała" sobie Jareda jako tate ;p

    30 seconds to mars <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm ... ja lubie gdy pada deszcz . Wtedy piję herbatę , siedzę otulona kocem i np. robię zdjęcia coś oglądam :) Ale ostatnio nie mam za bardzo czasu dla samej siebie :/ Szkoła ...

    OdpowiedzUsuń
  5. oj tak, wszystkie kochamy jareda :) ale ja raczej bardziej jako aktora, choc jego muzyka tez jest spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak zwykle śliczne zdjęcia :)

    zapraszam na nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo przyjemnie czyta się Twój blog : )
    Chętnie częściej będę tu zaglądała.
    Super zdjęcia!

    Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)