środa, 21 września 2011

z kotem


 
 W końcu znalazłam czas na dodanie posta. Mam już dość książek. Równań z parametrem i głupiej siły wyporu A. Wrrr... Chociaż mając takiego pomocnika na biurku nic mi nie straszne :) Aczkolwiek nadal się na niego wściekam. Wczoraj ugryzł mnie w policzek, więc chyba jest coś nie tak z tym kotem.

7 komentarzy:

  1. masz ślicznego tego kotka :D
    robisz świetne zdjęcia !

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocicho świetne! A co do gryzienia, nie martw się. Moja jednocześnie się łasi i drapie po rękach. A jak złapie, to amen. Trzyma przednimi łapami, a tyłem próbuje odpychać (oczywiście opcja premium, z pazurami). Efekt - Zapas czerwonego barwnika dla malarza.

    OdpowiedzUsuń
  3. aaale kociak! :)
    i ja też już mam dość książek, parametrów, funkcji i sił wyporu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa perspektywa zdjęć, a kot boski! Zazdroszczę, też chciałabym mieć takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o rety, jaki piekny kotek! :))
    a w poście poniżej masz cudownie spięte włosy. LUBIE, zdecydowanie =)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały kotek ;) a zdjęcia ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)