To chyba największy paradoks w moim życiu. Ja, osoba która potrafi zrobić każde wymyślne ciasto i która w swoim siedemnastoletnim życiu zrobiła ich naprawdę sporo, najbardziej lubi ciasto z paczki. Chodzi tu oczywiście o sernik na zimno. Uwielbiam to ciasto. I wierzcie lub nie, ale wbrew pozorom wykonanie go nie takie proste. Pamiętam jak pierwszy raz zjadłam je u Patrycji, chyba dwa lata temu przy okazji Świąt Wielkanocnych. O rany, jak mi to zasmakowało. Od tamtej pory, pomimo mojej wielkiej miłości do tego ciasta, zrobiłam je może ze 3 razy... Nie pytajcie, nie wiem dlaczego. Jedno wiem na pewno. To idealne ciasto na upalne dni. Polecam.
też je uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZgadzam się,na upał jak znalazł;) oczywiście z truskawkową galaretką;)
OdpowiedzUsuńTo jedyny gotowiec jaki jadam;D
OdpowiedzUsuńaaaaaa moje ulubione <3 :) i też zawsze z paczki ... :P
OdpowiedzUsuńyummy! i love this :)
OdpowiedzUsuńxx
natalieoffduty.blogspot.com
wypróbuje go i ja :D
OdpowiedzUsuńczuje jak pachnie ...
OdpowiedzUsuńświetne zdjecie :)