niedziela, 28 sierpnia 2011

las


Oficjalnie jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Obiektyw o którym marzyłam jest mój i to za 320 zł włącznie z filtrem UV! Dodam tylko, że w sklepie kosztuje 409 zł. Tak więc, siedzę teraz w swoim pokoju, zajadam się czekoladową kaszką manną i napawam się małą głębią ostrości na zdjęciach.


Przepraszam za ten szal zieleni, ale las to las.
Do Anonimowego: przepisu na zupę serową ci nie podam bo wraz z Patrycją wciąż nad nim pracujemy. Jeśli chcesz takową zupę zjeść zapraszam do restouracji Memo w Lubinie lub Legnicy. Jeśli rozgryzę ten przepis to dam znać. Na pewno znjadują się w niej stopione serki "trójkąty" Hochland :)

2 komentarze:

  1. super zdjęcia, co do zupy serowej- moja mama robi pyyszną!!

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne zdjęcia, zazdroszczę obiektywu jak nie wiem co.

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)