Lubię takie leniwe niedziele. Mam dużo czasu na zebranie myśli i napisanie w miarę składnego posta. Z wyraźnym początkiem i końcem moich wywodów. Muszę jednak przyznać, że nie każda niedziela tak wygląda. Często jest tak, że pomimo licznych obowiązków i zadań do zrobienia, siedzę nieruchomo w pokoju lub zmieniam swoje położenie to z kanapy to znowu na fotel. A kiedy jest już naprawdę źle, czasem zdarza mi się wylądować na podłodze. Wtedy leżę tam bardzo długo i zamiast wprowadzić plany w czyn tylko o nich myślę. Takie niedziele są toksyczne jakby to określiła jedna z moich koleżanek. Ale dziś jest inaczej. Za oknem słońce. Mało obowiązków. Bez planowania i odhaczania kolejnych pozycji na liście. Tak powinna wyglądać każda niedziela. Dziś mam ochotę nie ścielić łóżka.
JUTRO NOWY POST NA BLOGU O JEDZENIU :) OBIECUJĘ :)
Czekam na obiecany post na drugim blogu!
OdpowiedzUsuńleniwe niedziele są najlepsze, zwłaszcza kiedy zapowiada się okropny poniedziałek w szkole ;d
OdpowiedzUsuńOj przydałaby mi sie taka leniwa niedziela ^^
OdpowiedzUsuń