Od dzisiaj zapraszam Was do oglądania i czytania mojego nowego bloga. Jest on całkowicie poświęcony jedzeniu. Znajdą się tam przepisy pochodzące z internetu jak i książek kucharskich. Jednak przede wszystkim będą tam umieszczane moje własne wskazówki i oceny dotyczące dań. Coś w rodzaju testera. Serdecznie zapraszam do towarzyszenia mi w mojej kulinarnej przygodzie :-)
ps. mam pytanie, czy widać link obrazkowy do mojego nowego bloga na bocznym pasku ( zaraz pod "about me" ), byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź, gdyż u mnie na komputerze się nie pokazuje :-)
Ale pyszny misz masz obrazków! Ja widzę link "mój drugi blog", więc chyba działa:)
OdpowiedzUsuńU mnie nie widać (Używam FF)
OdpowiedzUsuńU mnie nie widać.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach same smakołyki :)
Pokazuje się ;)
OdpowiedzUsuńApetyczne obrazki ;DD
Będę śledzić.
Ooo, na pewno będę tam zaglądać. (kocham jedzenie, truskawki oczywiście też :D)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że właśnie jestem w trakcie przygotowywania swojego bloga kulinarnego?:D dodałam jeden przepis na blog szafiarski, ale potem stwierdziłam, że lepiej to rozdzielić.
OdpowiedzUsuńJakaś szafiarska intuicja i koordynacja... :)
Bardzo "smaczny" banner :)
mniam mniam. już mi się podoba i wszystko widać :)
OdpowiedzUsuńNo aż mi się słabo zrobiło na ten widok... <3
OdpowiedzUsuńwidzę co trzeba;))
OdpowiedzUsuńniestety nie jestem fanką gotowania ,wolę ciuchy;))
Fajny pomysł :) ja niestety nie bardzo mam talent do gotowania :)
OdpowiedzUsuńAdresik widać jak się najedzie na pyszny obrazek obok :)
OdpowiedzUsuńblog o jedzonku? TAK! dla mnie niestety tylko do oglądania, bo jestem absolutnym kulinarnym beztalenciem:(
:D
Tak, czytałam.
OdpowiedzUsuńChoć najbardziej kocham jego opowiadania.
ludzie mają kompleksy :) i nie lubią tego że ktoś ma coś w sobie a oni nic sobą nie prezentują.:) dziękuję bardzo :* obserwuję:)
OdpowiedzUsuńwidać:)
OdpowiedzUsuńtak teraz już u mnie też widać :) dziękuje za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńMniam! :)
OdpowiedzUsuńwidać, widać a taki blog to jak dla mnie GENIALNY pomysł! :D:D
OdpowiedzUsuńMam całe zbiory jego opowiadań. Są krótkie, świetnie się je czyta. Często po nie sięgam. Tak z pamięci mogę wymienić m.in.: "Syn wampira", "Czarownica" (genialne!), "Ręce, które rosną", "W orbicie kotów", "Zakład oczyszczania gwiazd", "Skasowane drzwi", "Po kolacji", wszystkie z serii "Instrukcje" (np. "Jak płakać", "Jak śpiewać", "Jak się bać", itd.). Hmmm, co jeszcze..Ich jest naprawdę duuuuużo. Lubię jeszcze cykl "Opowiadania o Łukaszu".
OdpowiedzUsuńA Marqueza czytałaś? Jeśli w ogóle lubisz takie klimaty, ten styl narracji polecam też książkę, którą teraz c zytam. To inny krąg kulturowy (bo dotyczy Stambułu, pisarka jest Turczynką...), ale podobna estetyka. Mówię o książce Safak pt. "Pchli pałac".
"Sto lat samotności" (klasyk) Marqueza polecammmm, choć zawiła fabuła i ni dy rydy za pierwszym razem połapać się w bohaterach. :P
OdpowiedzUsuńKtoś mi kiedyś powiedział, że jeśli w młodym wieku nie pokocha się literatury iberoamerykańskiej, nigdy się jej nie zrozumie. Dlatego po nią sięgnęłam i nie żałuję. Jest w niej tyle magii, snu, imaginacji. Coś pięknego. Sczególnie na letnie wieczory. Nie do końca lekka lektura (chociaż to też zależy), ale przyjemna, odrealniona w odpowiednim stopniu, ciekawie napisana, z pięknym obrazowaniem.
fajny blog;)
OdpowiedzUsuńhttp://madamechatte.blogspot.com/