Dziś złapało mnie takie uczucie, że jednak to lato mija strasznie szybko. Mam wakacje od 20 maja czyli jestem już na urlopie od 2 miesięcy, czyli że normalnie wracałabym już do szkoły. I jeśli bym się spytała czy jestem już wypoczęta, odpowiedziałabym tak, fizycznie z pewnością. Mimo to czuję że tego prawdziwego lenistwa psychicznego jeszcze nie zaznałam. Czekam więc na ten dzień cierpliwie. Tymczasem wykonuje swoje życiowe zadania, cele które sobie obrałam. Postanowiłam w końcu zacząć spełniać swoje marzenia a nie wiecznie o nich myśleć czy mówić.
Zdjęcia zrobione dziś kiedy to byłam na spacerze z najcudowniejszą osoba pod słońcem, z którą rozmowa zawsze mi się klei, a nudne wieczory stają się najlepszymi w moim krótkim życiu :)
o Boże, jakie cudne!
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo lecz wątpię, że te wypoczęcie psychiczne w ogóle nadejdzie..
OdpowiedzUsuńJeszcze mamy ponad dwa miesiące, żeby tak rozleniwić nasze mózgi, żeby w październiku stawały w poprzek przy chociażby próbie podpisania się.
OdpowiedzUsuń