piątek, 18 maja 2012


Mogłabym tak codziennie. Krzyczeć do nieba, gonić słońce. Już wiem co będę robić przez całe wakacje. Zamieszkam w lesie, będę obserwować gwiazdy, słuchać ptaków. Dlaczego człowiek tak bardzo odsunął się od natury? Teraz czuje się wręcz nieswojo w jej towarzystwie. Nie ufa łanom zbóż, ciemnym lasom, łąkom. Mam wrażenie, że czuje się jak intruz. Potraficie krzyknąć z całych sił? Tak, żeby nie czuć się śmiesznym? Żeby pozbyć się wrażenia, że ktoś was obserwuje i zaraz wyśmieje. Przykry fakt. Tymczasem kończąc moje jakże poetyckie i podniosłe przemyślenia, dodam że zdjęcia są z telefonu, stąd też ich jakość, ale starałam się wycisnąć z nich wszystko co się dało :)

2 komentarze:

  1. Z treścią utrafiłaś w sedno. Od pewnego czasu chodził za mną ten temat, nawet miałem coś o tym skrobnąć, ale teraz już nie muszę :)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło jeśli coś napiszesz :)